Maghreb – smak Maroko w Warszawie

IMG_4500

Kuchnia marokańska nie należy do popularnych w Warszawie, podobnie jak samo podróżowanie do tego pięknego kraju. Dopiero w ostatnich latach coraz śmielej odwiedza się Maroko, ale wiele osób wciąż obawia się zapuszczać w te strony. O marokańskich miastach, kulturze, ludziach i jedzeniu mogliście już sporo przeczytać na moim blogu, a ponieważ była to miłość od pierwszego wejrzenia – dziś wciąż wracam tam nie tylko wspomnieniami. Odkąd odkryliśmy restaurację Maghreb jeszcze przed wyjazdem, stała się naszym ulubionym miejscem na kulinarnej mapie Warszawy. Dużo jest dobrych i smacznych restauracji – jednak Maghreb to coś więcej. To miejsce z duszą, pełne pasji, kolorów i aromatów Maroko. Miejsce, gdzie wracają wspomnienia i rodzą się marzenia o tym pięknym kraju.

Pamiętam, gdy przyszliśmy tu po raz pierwszy. Był początek grudnia, środek tygodnia, a my mogliśmy cieszyć się kameralną atmosferą tego miejsca, ponieważ byliśmy całkiem sami. Specjalnie przed naszą podróżą do Maroko chcieliśmy zaczerpnąć trochę marokańskiego klimatu i spróbować słynnych tajin. Gdy weszliśmy do lokalu, przywitał nas młody mężczyzna i polecił kilka dań z karty. Okazało się, że był to sam właściciel, który pochodzi z Algierii, jest pół Arabem i to właśnie on przywiózł tu egzotyczną północnoafrykańską kuchnię. Sama nazwa restauracji – Maghreb – oznacza „zachód”, którym Arabowie nazywają region północno-zachodniej Afryki nad Morzem Śródziemnym. Maghreb obejmuje m.in.  Maroko, Algierię i Tunezję. Właściciel od razu zyskał naszą sympatię, miło było porozmawiać z nim m.in o  Maroko, Algierii, kuchni oraz naszej przyszłej podróży. Od początku mogliśmy poczuć się tu bardzo swobodnie.

Wystrój wnętrza nawiązuje do kultury Maroko i znajdziemy tu wiele arabskich detali i elementów. Na ścianach wiszą piękne, kolorowe i ręcznie robione dywany, które przypominają mi o marokańskich sklepach pełnych dziesiątek tkanin o niepowtarzalnych wzorach. Na półkach znajdują się tradycyjne naczynia tajin, w których podawana jest właśnie ta potrawa, a które również przywieźliśmy z Maroko – o pięknych wzorach i kształcie. Ściany zdobią również obrazy przedstawiające marokańskie ulice i kulturę. Przy ladzie znajdują się białe i czerwone wina pochodzenia marokańskiego i nie tylko.

IMG_4480

IMG_4501

IMG_4482

IMG_4502

KUCHNIA

Karta dań Maghrebu nie jest bardzo długa, ale za to różnorodna i tradycyjna. Lokal specjalizuje się w kilku rodzajach tajin, kuskusu, daniach z grilla i podaje różne przystawki – w tym hummus (13zł), który jak się okazuje zdobył  nagrodę za najlepszy hummus w Warszawie. Podawany jest tutaj w różnych wersjach – tradycyjny, z suszonymi pomidorami, pikantny oraz cytrynowy. W przystawkach znajdziecie także bezkonkurencyjną potrawę – baba ganoush (13zł), czyli pastę z pieczonych bakłażanów oraz podawany na zimno tabouleh (15zł) – kuskus ze świeżymi warzywami, cytryną, miętą, kolendrą i pietruszką. Musicie spróbować zarówno baba ganoush, jak i tabouleh – niesamowite połączenie składników, lekki i świeży smak. Maghreb podaje także harirę (15zł) – tradycyjną marokańską zupę z ciecierzycy i soczewicy – czy merguez (15zł, 5szt.) -kiełbaski wołowe z północnej Afryki. Polecam wziąć po jednej sztuce każdej przystawki i dzielić się potrawami, by wszystkiego spróbować.

IMG_4485

baba ganoush 

IMG_4489

tabouleh

Z dań głównych warto spróbować przede wszystkim któregoś z tajin, podawanych w tradycyjnej formie – w jeszcze gorącym i parującym glinianym naczyniu, z którego nakłada się potrawę na talerz. Wraz z każdym tajin dostajemy także miskę kaszy kuskus. Z kilku rodzajów tego dania próbowaliśmy tajin kurczak z rodzynkami w sosie cebulowym (28zł), tajin wołowina ze śliwkami w sosie miodowo-imbirowym (34zł) oraz tajin wołowina z groszkiem w lekko pikantnym sosie pomidorowym (36zł). Każdy z nich był bardzo smaczny, jednak mój ulubiony to wołowina ze śliwkami ze względu na oryginalne połączenie smaków. Smak delikatnie uduszonej wołowiny miesza się ze słodyczą śliwki oraz miodu. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju mięsa podawane na słodko, dlatego też ten rodzaj tajin najbardziej mi odpowiada.

IMG_4491

tajin wołowina ze śliwkami, wołowina z groszkiem i kuskus

Smak potraw Maghrebu zdecydowanie dopełnia lampka czerwonego (lub białego) wina, zwłaszcza w dobrej cenie (8zł). Karafka (0,7l) kosztuje 30zł.

JAK TRAFIĆ DO MAGHREBU?

Restauracja mieści się na ul. Burakowskiej 9, tuż przy Rondzie Radosława i niedaleko cmentarza powązkowskiego. Kierując się od ronda ulicą Okopową najpierw należy skręcić w biegnącą wzdłuż murów cmentarza ul. Powązkowską, a następnie zaraz w prawo w ul. Burakowską. Idąc około 100 metrów prosto, pod numerem 9 trzeba skręcić w lewo w podwórko. Na budynku pod numerem 9 będzie odpowiedni znak informujący, że musimy iść jeszcze około 300 metrów. Biały budynek Maghrebu znajduje się na końcu podwórka. Poznacie go po pomarańczowym szyldzie oraz czerwonych leżakach wystawionych przed lokalem.

Jak wiele jest obecnie knajp w Warszawie, tak rzadko spotykamy coś co wyróżniałoby się na tle dość podobnych do siebie miejsc. Maghreb ujmuje pod wieloma względami. Oryginalna kuchnią i ciekawymi smakami, przytulnym wnętrzem z klimatem Maroko, miłymi ludźmi. Na plus przemawia też to, że lokal odcięty jest od ulicznego zgiełku – idealne miejsce na chill out i odpoczynek. Jeśli chcecie poczuć smak orientu i zamarzyć o Maroko, to jest to miejsce właśnie dla Was. Na pewno któregoś razu się tam spotkamy :)

Na stronie znajdziecie menu, zdjęcia i historię restauracji :http://maghreb.pl/, a na facebooku aktualne wydarzenia i promocje : https://www.facebook.com/RestauracjaMaghreb?fref=ts

2 Komentarze Dodaj własny

  1. Gorzat pisze:

    No wygląda pysznie, ale też dość chyba pikantnie?

    Polubione przez 1 osoba

    1. travelsfool pisze:

      właśnie nie :) znasz mnie…ciężko mi było zjeść hot wingdy w kfc więc co dopiero naprawdę ostre potrawy. W Maghrebie na moje szczęście dania nie są pikantne, mimo, że mają dużo przypraw :)

      Polubienie

Dodaj komentarz